poniedziałek, 24 września 2012

na rogu Grota i Pileckiego

- Wyskoczmy i zobaczmy czy nas złapią! - od tego zdania zaczyna się co dziesiąty skok z dachu dziesięciopiętrowego bloku na rogu ulic Grota i Pileckiego. Później jest tylko coraz szybszy lot. Statystyki mówią, że lot najczęściej skierowany jest w dół. Prawdę mówiąc brakuje dowodów na to, że zwrot wektora przemieszczenia w przypadku skoku z dachu kiedykolwiek zwrócony był w górę. Dzisiejszy lot nie zmienił statystyk, był standardowym skokiem nastolatki z dachu wieżowca: przyspieszenie odpowiadało lokalnemu przyspieszeniu ziemskiemu. Po skoku została czerwona ozdoba na chodniku, jej zdjęcie opublikowano w czarno-białej gazecie codziennej. Pacjenci okolicznego psychiatry twierdzą, że plama przedstawia dwójkę szczęśliwych ludzi. Niektórzy dodają, że z pewnością ma to coś wspólnego z seksem. 

Przed skokiem na dachu były dwie dziewczyny. Pierwsza była przekonana, że ją złapią. Drugiej było wszystko jedno. Oczywiście skoczyła tylko ta druga. Druga cały lot udokumentowała i umieściła na facebooku ze słowami: "ale z tej kaski krejzolka". Po chwili wróciła do swojego mieszkania, do opisu dodała elektroniczny znicz: "[*]" i w poczuciu spełnienia obywatelskiego obowiązku o wszystkim zapomniała. Po jakimś czasie wystąpiła w popularnym programie, jako" Ania (15 l.) - jako pierwsza uczciła pamięć zmarłej koleżanki".

Oczywiście na miejscu zdarzenia po kilku minutach pojawiła się straż miejska. Anonimowy telefon donosił o leżącej na chodniku pijanej i agresywnej żydomasońskiej świni, która współpracowała z SB i donosiła na jamnika Pimpusia.   Wkrótce przybyła również karetka i policja, a także żandarmeria wojskowa, ABW, lokalna prasa oraz pokojowa manifestacja żonglerów cyrkowych. Helikopterem przybył minister finansów z aspiryną. Wygłosił okolicznościowe  przemówienie. Do okolicznościowej księgi pamiątkowej wpisał: "Przybyłem, zobaczyłem, lecę dalej zdobywać głosy". 

W ciągu całego dnia informacja o zdarzeniu pojawiła się we wszystkich programach informacyjnych i publicystycznych. Wśród zaproszonych do studia gości nie zabrakło hydraulików, taksówkarzy i rzecznika praw wielorybów w Puszczy Niepołomickiej. Krzysztof Ibisz zapewnił, że nie napisze książki: "Jak dobrze wyglądać, po skoku z wieżowca". Przedstawiciele koalicji zapewniają, że samobójcza śmierć nastolatki jest wynikiem szeregu zaniedbań poprzednich rządzących. Opozycja przypomina o tym, że sobowtór pradziadka prezydenta, produkował ze Francji gilotyny i żąda powołanie z tej przyczyny komisji śledczej. Zaproszony do studia psycholog przypomina, że każdy ma prawo popełnić samobójstwo, jeśli sprawia mu to satysfakcję.

Wrzawa trwa również w globalnej sieci. Internauci komentują każdy artykuł o samobójstwie na rogu ulic Grota i Pileckiego. 42% internautów pyta, gdzie był papież? Dlaczego nie zapobiegł tragedii?  17% planuje zmianę miejsca zamieszkania, a pozostali żądają obniżenia podatków, powrotu kary śmierci lub obniżenia akcyzy. Kilku katolików twierdzi, że papież nie może być wszędzie. Ateiści protestują: "To skandal, aby katolicy sami zadecydowali o tym, gdzie papież jest, a gdzie go nie ma".

Po tygodniu... o czym to ja pisałem... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz